Od serca, kurde - że tak powiem; długo mnie to męczyło, dusiło..
9 czerwca 2013
Kochana Gazeto, nawet nie wiesz jak cię uwielbiałem. Z jaką dumą prosiłem o ciebie w kiosku Ruch-u, a potem szpanowałem czytając - czy to na korytarzu w liceum, jako jedyny taki oszołom w całym szkolnym budynku ..czy to potem w pociągu, na studiach, w czytelni - wszędzie, gdzie tylko nie byłem - czytałem cię z dumą oświeconego i przeświadczeniem, że dobrze robię, oraz właściwy przykład daję innym.

Po latach przyszło takie jakby utracenie zaufania do różnych mediów, związane - wiesz - z różnymi takimi sprawami, o których wy, gazety z kiosku i inne takie koncesjonowane kanały, musicie milczeć.

Przestałem cię kupować, ale czasem jeszcze coś tam, coś tam.. w Internecie. Trochę z ciekawości, i tak w ogóle.. Ale to już nie jest takie dobre dla ciebie, gazeto. Ponieważ nie będąc już w tobie zadurzony, zacząłem dostrzegać twe wady - i różne takie, no niestety ale muszę użyć tego słowa: manipulacje.

  Jak jest wywiad z kimś ze twojej opcji - o, to jakie ładne zdania, wygładzone jakby to dwa razy komputerek melodyjny przerobił. Ale jeśli mamy np. wywiad ze studentkami sympatyzującymi z obozem narodowym, to już idzie prosto z dyktafonu, bez żadnej korekty stylistycznej, żeby ładnie brzmiało - jak to się zwykle robi drukując wywiady, nawet z byle wicewojewodą. Specjalnie takie trybienie, żeby ich wypowiedzi wypadły dziwnie rwane i jakby mało inteligentne, w porównaniu z tym co się czyta gdzie indziej. Oj, nieładnie.

I dużo takich, wiesz, rzeczy zaobserwowałem - których przed laty albo nie było, albo to ja byłem na to ślepy. Niby udajecie neutralnych światopoglądowo, ale jak coś gdzieś na świecie ktoś przebąknie że niby nie po waszemu to jest tak naprawdę - to owszem, poinformujecie o tym w nagłówku ..ale wtedy zawsze nagłówek ma dwa zdania, a drugie już stawia to pierwsze w jakimś lekceważącym świetle, często że niby to mówi jakiś profesor. Takimi sztuczkami to już w piaskownicy nie umiałem oszukać kolegów; wstyd mi teraz, wstyd mi za Was i za siebie, że tak długo i żarliwie promowałem waszą opcję, waszą gazetę i waszą rynnę światopoglądową, którą uważałem za horyzont. Dziękuję za wspólną przygodę, która wiele mnie nauczyła - i już żadnym takim "światowcom" nie będę ufał.

Tomasz Musielak
wasz były kurde, czytelnik - który teraz czuje się zrobiony w frajera, bo żeście pisali że "to my oświeceni, inteligentni i na poziomie, a tamci to ciemnogród, prostaki i brutale". A nie jest tak, okazało - to wy niski poziom moralny sobą reprezentujecie. Na co dowody znajdą się praktycznie każdego dnia, na przykład na portalu "Gazeta.pl". Do widzenia.