Fraktalne refleksje 54
MMXIII

5 maja 2013


  

Jedna dziewczyna spróbowała marihuany, i w jej głowie wstały spiski i omamy - nigdy się z tych prosto tłumaczących wszystko schiz nie wyzwoliła, w dół przez nią pociągnięta rodzina..

  Lecz któż jest bez winy, nigdy nie był mały - a silniejszy wychodzi przez los doświadczany.. Znałem nawet Stefana, co był, stał się jak skała.. - a pół jego klasy z podstawówki można by obdzielić cierpieniami i problemami, które na niego spadły; - choć sam gość nie zabijał nawet komarów; ale to już inna historia, popłaczemy później.

  Nie opowiem wam też o Brianie z telewizyjnego spotu, który po spróbowaniu marihuany przeszedł do twardszych narkotyków, i dziś jest kloszardem z przedmieść Dover.

 Ja opowiem wam o Iwanie, bo go znałem - który po spróbowaniu marihuany odkrył, że też ma serce ..inni mają serca, i to nimi się porozumiewali - a on tylko pusto gadał, jak komputerek, nigdy nie mógł odnaleźć się wśród rówieśników, którzy słusznie uważali go za palanta - od którego można odpisać równanie, ale zabieranie go na imprezę to poroniony pomysł. Niestety, w jego wypadku również nie skończyło się na sporadycznym używaniu "nawilżacza duszy" - popadł młodzieniec ten we wygodnictwo, i ziele stało się dla niego mieczem rozcinającym węzeł każdego niepowodzenia, złego samopoczucia czy nudy. Długo potem wracał jego mózg do formy, a i nieraz się znalazł kolega, który namawiał do odwiedzenia dawnych miejsc - jak wcześniej zresztą Iwan licznie sam czynił.

 Później próbował też wielorakich innych środków zmieniających świadomość, nieraz kończył z trudem łapiąc oddech przy oknie - ..i co na końcu odkrył, od tych wszystkich jazd i wizji? ..Nie, nie uroki dworcowej prostytucji, kraty więzienia ani raka w mózgu - odkrył, że to co sobie wydumał, widział i doświadczył - pokrywa się mniej więcej z tym, o czym mowa w Ewangeli. Bo dodam, że jak się naćpał - to nie myślał o tym, skąd wziąć na następną porcję towaru, ale "jak powstało to co było?" " czy drzewa czują w innym czasie, widzą nas ?" " dlaczego istnieję, czy można nie istnieć - czy kiedyś się nie istniało.??? Nie, chyba nie " "Dlaczego Świat istnieje, czy mógłby nie istnieć ?   skąd się wziął ..czas ??? ..czy płynie - czy to my płyniemy ??? wstążki uwagi, czym jesteśmy - rybkami w stawie świadomości Pana Boga ?? " " dresiarz schodzący wieczorem po schodach kamienicy - przecież w nim też jest okruch kryształu Wiecznej Istoty, i tak samo w policjancie czyhającym na niego z innej bramy - gdzieś te kryształki się łączą, w innym wymiarze .. w jedno światło, telepatycznej plamy Jaźni.." Dzisiejsza nauka to bzdura, fanatyzm i doktrynalizm, średniowiecze i ciemnogród: oni przechodzą przez płot, gdy obok jest otwarta furtka. Animowany świat dusz istnieje naprawdę, i jest pomiędzy naszym światem a Bogiem - świat materialny wydobywa się z animowanego świata dusz jak sen, jak chmurka przy postaci z komiksu. Tak jest, wiem to bo pamiętam jak tam byłem - i jak tu trafiłem. Moją misją było opowiedzieć to Wam. Uzbrojono mnie w rzeczy, których nie mają czołgi; ..tak na marginesie, skoro już o tym mowa, jeden człowiek jest silniejszy niż jeden czołg, i może więcej nabroić - ..my jesteśmy żywymi projektorami kinowymi holograficznej rzeczywistości, wytwarzamy ją smugami świadomości - tak jak cię zahipnotyzują, tak wytwarzasz reguły świata wokół siebie, jak w to uwierzysz: - oglądasz film, który sam wyświetlasz; ..a raczej wspólnie go emitujemy, połączony Sen - opowiedzieć ci o tyczkarzu, co łamał poprzeczkę siłą woli, bez rozbiegu - w natężeniu skupienia ?.. Można tak, choć bez potrzeby lepiej nie rozdzierać tkaniny rzeczywistości - dlatego staje się to możliwe tylko w sytuacjach krytycznych; na dnie duszy każdy wie, że jest w stanie tak transformować.

  Ale wróćmy do Iwana. Otóż czytał on różne magazyny, powiedzmy o literaturze, filozoficzne, o sztuce. Później te stronki internetowe, o ukrytej wiedzy metafizycznej / pradawnej ezoterycznej. Lubił znaczy się odnajdywać swoje klimaty we tym, co przeżyli inni. Na końcu przypasowała mu Ewangelia - już nie te listy apostolskie, i takie tam.. - ale to, co mówił pan Jezus. Bo po prostu to się zgadzało z jego obliczeniami, pasowało najbliżej do tego, do czego sam doszedł; nasz świat jest naprawdę animowany, tylko udaje film fabularny - to taki odwrotny rotroskoping.

  Oto do czego doszedł Iwan, na drodze która zaczęła się od marihuany i prowadziła przez różne inne narkotyki, i dopalacze. Jego historia chyba nie nadaje się do telewizyjnego spotu, w którym wystąpi celebryta?

 A jednak wydarzyła się naprawdę. A gdyby nie znajomi ze studiów, którzy go namówili do spróbowania ziela - wierzyłby nadal że to zło, tak jak go przekonała "Gazeta Wyborcza", gdy za młodu gorliwie chciał chłonąć wiedzę o świecie, i wierzył w dobrych ludzi, którzy twierdzą, że mówią prawdę. I byłby dziś dobrze usytuowanym programistą komputerowym, pewnie w garniturku i okularkach, skrycie nienawidzącym innych ludzi i mającym ich za tępe ścierwo, tak jak kiedyś.

  Nic ci tu nie wymyśliłem, bo takiej poronionej historii nikt by nie wymyślił - nawet Kaczor Donald.

wyobraź sobie naukowca, który konstruuje robota
 ..a potem umiera mu żona, i gość zostaje alkoholikiem
robot staje się inteligentniejszy od niego, przejmuje władzę nad światem
-----------
 coś podobnego się stało, do czegoś podobnego doszło
czymś podobnym jest Szatan, który walczy z Bogiem - o ten świat, i przyszły..

każdy z nas ma w sobie cząstkę boga, każdy kto się upija - lub nabzdryngala w inny sposób, dający ukojenie w zamian za otępienie .. - - powinien się nad tym zastanowić; lecz to w jego sumieniu się musi rozstrzygnąć bitwa - kraty więzienia tylko przysporzą problemów, którymi i tak dany klient widocznie był przytłoczony; i swoimi wyrzutami sumienia, bo to one nucą na dnie jaźni każdego alkoholika.. Żli ludzie nie zostają żulami, bezdomnymi - oni są bankierami, prokuratorami itp. - twierdził psychopata, który umiał czytać z twarzy, i nieraz przeczytał też z myśli - lub w głowę komuś nadał, krótki komunikat.
 A właściwie wszystkie te literki, które widzisz powyżej, wzięły się bo chciałem wpisać to:

Św. Łukasza 14
8 Gdy cię ktoś zaprosi na wesele, nie siadaj na pierwszym miejscu, bo czasem zjawi się ktoś znaczniejszy od ciebie, także zaproszony.
9 Wtedy przyjdzie ten, który ciebie i tamtego zaprosił i powie ci: Ustąp temu miejsca; i wtedy ze wstydem będziesz musiał zająć ostatnie miejsce.
10 A gdy będziesz zaproszony i pójdziesz, usiądź na ostatnim miejscu, aby gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, i powie ci: Przyjacielu, usiądź wyżej! Wtedy doznasz czci wobec wszystkich współbiesiadników.
11 Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.



  Ciekawa sprawa z tymi przepowiedniami, a konkretnie z tym - że okazały się pokrywać z moimi snami. Tymi dziwnymi, które mam nadzieję każdy miał - w którym się jest starszym, a świat jest inny ..jakby po przebudowie, a raczej po katakliźmie i odbudowie. Oczywiście ci, którzy stracą życie w toku wydarzeń, jak podejrzewam tych snów nie mają.

  Otóż motyw jest taki, że w tych snach nieraz - a dokładnie, co najmniej dwa razy, byłem w nieznanym mi z nazwy polskim mieście, rozległym i nowoczesnym, którego dominującą cechą panoramy była wysoka pojedyncza wieża. Nawet tam w jednym z tych snów byłem w środku, konkretnie w celach bibliotecznych.

 Otóż z niejakim zdziwieniem odkryłem, że mowa o takiej wieży, która powstanie w kraju w środku Europy, była już w przepowiedniach - np. pewnej angielki z 1948 r. Robi się ciekawie.. Z tymi przekazami można zapoznać się tu.


5 maja 2013 

  Mówią nam, że to czy zginiesz - zależy od tego, czy jakiś pijany Stefan jedzie z prędkością 65 km/h, czy 68 km/h - już 20 kilometr od Tczewa. Nie do końca - jeżeli jesteście na kursie kolizyjnym, będziesz mieć wcześniej przeczucie, że coś jest nie tak - aż stanie się ono tak silne, że wypełni całą twoją głowę, i nie będziesz w stanie myśleć o niczym innym. Ale tego ci naukowiec nie powie, bo to debil - niech wraca do laboratorium; nie zna życia, a rzekomo to on odkryje wszystkie jego tajemnice szczypcami i kombinerkami, i wszyscy mają go słuchać.

  Zobaczymy. Krople nie płyną pod górę, i prawda sama na wierzch wypłynie.

  Znam historię Jewgienija, który chciał umrzeć a nie mógł, ćpał wszystko oprócz Uranu, nawet kurz z dywanu - i nawet dwukrotnie został otruty; i co ?.. Chłopak ma zdrowie jak koń, nawet zaczął z nudów biegać kiedy gdzieś idzie, zupełnie jak Forrest Gump w filmie - nigdy nie mógł długo biec, a teraz może, i ma klatę jak nigdy, choć we 6 zębach dziury do połowy - bo je umył w życiu tyle razy, co przeciętna paniusia przez kwartał. Nie umrzesz wtedy, kiedy cię ktoś dźgnie nożem - ale wtedy, kiedy się wypełni twoje przeznaczenie, twoja misja - dobiegnie końca twoja trasa. A kto jak długą i bogatą ma księgę, zależy od jego sumienia i potencjału jego duszy.

 Nie do końca jestem pewien, czy dotyczy to wszystkich wypadków komunikacyjnych - chyba nie; wyobrażam sobie losy, jako żywe brunatnice-takie jakby żywe kable.. one czasem zostają ucięte, i muszą się potem na nowo zagoić - regenerować - odrosnąć; ..inaczej, niż miało być według planu, zgodnie z porządkiem natury i losów Wszechświata. Podobnie jak w lesie, rosną rośliny i drzewa - ale czasem coś którąś zetnie, złamie, wyrwie.   Na ogół jednak, jeśli chodzi o jakieś tam tzw. niezdrowe tryby życia - to nie od tego się umiera, chyba że tak właśnie ktoś miał napisane, ale to wynikałoby z tego że "skończyły się rzeczy, które miał zrobić w życiu; które pofatygowała się zrobić jego dusza". Tak jakby każdy przed narodzinami brał tobołek na kijku, i kto ile udźwignie - tyle sobie pożyje, aż to wszystko znowu "rozda" w Rzeczywistości.

 To akurat nie jest teoria wysnuta na bazie przeczytanych książek, ale z obserwacji i doświadczeń tego, co mnie spotkało w życiu.

  Czasem z kolei może też być tak, że ktoś odchodzi jakby przedwcześnie z tego świata, ponieważ był "za dobry" - zbyt uczynny i szlachetny, żeby doświadczyć tego, czego doświadczyłby, gdyby został. Lepiej dla niego będzie w innym wymiarze, i może w jakim innym, nowym życiu gdzie indziej - niż gdyby miał żyć i oglądać to, co spotka jego bliskich, którzy zostaną przy życiu. Tak mi się wydaje, też trochę na bazie rachunków sumień obliczeń znanych mi losów.

  Źle gazeta kłamie, źle mędrzec umie..  Nadejdą czasy wielkiej zawieruchy, głodu i wędrówki. Ja to wszystko przeżyję, bo widziałem to wiele razy w swoich snach - te odbudowane na 40% miasta, i siebie starszego, wciąż samotnego. To już się stało. Żaden mój niezdrowy tryb życia tego nie zmieni, choć niewykluczone że zapłacę za to potem, w inny sposób. Głupi naukowiec nie rozumie, o co w ogóle chodzi w tej bajce, w której on jest animowaną postacią; ..i jak niekiedy stykają się klatki filmu z różnego czasu, tam gdzie nawinięte są szpule naszego trwania w czasie, co podobny jest do czasu dla postaci z filmu zapisanego na taśmie, która leży gdzieś w magazynie.

 Dzisiejszy naukowiec i jakiś tam inkwizytor ze średniowiecza - podobni będą w oczach wnuków.


 
 07. 05. 20XIII 

 jesteśmy odłączeni od naszych lepszych procesorów - ale nie o tym chciałem wam powiedzieć, to tylko wniosek z odkrycia/przypomnienia, jak to jest: ..ogólnie ten, ze Wszechświatem ( panie Kwant i inny tam frajerze, tera słuchaj: bo były chwile, że prosty Gołota z Polski napier..l.ł z matrixem 77::33 , i nic mu nie mógł w takich chwilach świat tajemnic zrobić --rozwiązywał wtedy zagadki, daleko biegły sznurowadła z jego oczu ||:- aczkolwiek później może był przez to w momentach słabszy, i Szatan z nim wygrywał) ..w zagadki

 niemniej jednak znowu słuchajcie, co w minucie mocy odkrył i sobie przypomniał, zrekonstruował:

 to, jak to jest, z prawami Wszechświata, jest na tej zasadzie na jakiej jedynie by to mogło być, - - a nie jest tak jak trywializują dyletanccy mędrczy czczy kuglarze, szafa zdarzeń - a ten mówi, żeby macać na oślep przez drzwi - odwrotnie nutami, jesteśy my bajaniamim, które stały się Naprawdę, każdy w sercu gramy, odwrotnie jesteśmy Snami - szczwani z sumień wyszywani, Wzorki - a ktoś pisze nasze humorki, pokręcił losy ..rzucił na te łąki wrzosy - hej, wyrosły mi jak ma mamut ciosy - nieraz, i jak Robocopowi efekty ..a zaś w upał chodziłem, bez półtorej klepki - bo źle znosił organizm upały, żyły się przegrzewały ..mistrz formuły a'serio po 170 wypadkach - wiedział że będzie żył, póki wpadka nie przydarzy się lejem we stawie sumienia - nieraz w ciągu dnia wybierasz ... a zwykle wiele razy, i zaś ciągle cały czas w tym samym miejscu planszy jesteś, jak w grze Chińczyk - ja też byłem egoistą, choć wracającą spośród gwiezdnych strun losów glistą - larwą, kanwą i petardą - czekały miliony zagadek na najeźdźców, żywych krzaczących się paradoksów - walczących same ze sobą Wzorów.

gdzie rosną kwiaty, jesteśmy filmami - a zarazem dziełami pra-Zagadki

i siebie gdzieś w tym jesteśmy - musimy mieć wspólny początek, gdzieś nasze Jaźnie ...
dlatego narkoman jak gdzieś siebie czesze, w samotnym pokoju przy światełku - to on psuje dolinę wszystkim, całemu blokowisku;  

 ale i tak tam większość psuła, słabo nadawała - nieliczni lepsi przez to cierpieli - zaś, no aha.. zbawieni

ale dlaczego ten narkoman siedzi taki sam w tym pokoju - no właśnie przez zakazy, nagonkę, presję - inaczej by przecież wolał wśród ludzi, tam by miał mniejszą dolinę ..a istoty z jego pokoju - więcej żywicieli


 Dziwne rzeczy odkryłem, tak wiele - że nawet nie wszystko mogli zrozumieć czytelnicy z moich czasów, dopiero w przyszłości; bo ja to przeżyłem, i wiem jak to jest - nie którędy linijki piszą udające prawdę, w dokumentach lekarskich zalegających tysiące szuflad, na papierze z drzew które mogły żyć.


To nie jest tak, że może to jest kilka wersji do wyboru - i albo to jest tak, że kara za grzechy a nagroda za rozumne życie, a może to jest bez sensu -= ..nie, to jest tak: że istnieje tylko Jeden dobry sposób, na który to się wszystko uzasadnia i utrzymuje, sensami że ma prawo Istnieć to, co doskonałe ... - i tak dalej, a kiedy ćpasz i robisz się głupiutki, to głupio przetwarzasz świat wokół ciebie, i prędzej czy później musi to do ciebie wrócić przez fale Oceanu kosmosu - jeśli się nad tym zastanowić, to nie ma znaczenia czy istnieje jakieś prawo moralne, czy nie:- i nawet ateista będzie musiał przyznać, że to do niego wróci, jeśli się naćpa 211.779 raz i zostanie głuptaskiem; jedynie taki Ateista może liczyć, że wcześniej umrze, zanim to do niego wróci, to co nabrudził w naszym świecie, że w chwilach ogłupienia zmnieniał go gorzej niż mógł

  Ale ateista nie wie, że żyje się i przed, i po śmierci - też jeszcze każdy co najmniej chwilę, jest w innym świecie; ja to pamiętam, więc ci tu nie dyrdymalizuję, jak Kant ze spacerów

 i inni jego wypruci z magii naśladowcy,
co myślą i po dziś próbują sprzedać młodym trochę tego kitu,
 że jak się wyjdzie ze słów, to się dojdzie do czegoś innego niż słowa...
Ni ||||. siebia .... se piramidki budując z pojęć i słów, dojdzie się tylko do jakichś innych słów, o czym głupi profesor napisze gruby tom "Metafizyka", na końcu sam dobrze wiedząc że to jest bez sensu

- i gdzieś się pomylił, może w akademiku gdy wołali na blanta;
 Tam, skąd się wydobywamy - tylko można dojść, wrócić po literkach, z tego ..co jest między słowami.   Bliższe byłoby to przyszłej dziedzinie połączenia poezji i reportażu,

 która mam nadzieję, za 21 lat będzie już dotowana z polskiego Budżetu, pieniędzy górników i morskich rybaków - jako Filozofia, zamiast tych starych dziadów, co teraz okupują te etaty w Instytutach i udają, że to oni są filozofami, na bazie książek sprzed 5 wieków. ..na których znali się ich z kolei wychowawcy, i tamtych z kolei pradziadowie - i tak to się ciągnie, koło wzajemnej adoracji, młodzi też udają że się tym interesują - choć zapewniam was, że na przerwie nikt nawet nie próbował o tym rozmawiać, a lubiłem przerwy;  


 Te ale co innego odkryłem w tej Minucie Mocy, która mi się ciągnie już ze 3 kwadranse - i tylko to był taki przydługi wstęp:

a propo's tego co pisałem wczoraj wieczorem, bo dziś w południe jeszcze to sobie przybliżyłem, swoją lunetą umysłu:

 To, czy umrzesz - kiedy, i tak dalej .. to nie zależy bardziej od tego, ile palisz papierosów, jesz niezdrowych rzeczy itd. - bo postać animowana się rekonstruuje, w animowanym świecie; To zależy od tego, na ile podążasz zgodnie z prawem Duszy, dajesz czadu - wybierasz wedle sumienia; dobrze Grasz - - to decyduje, czy jesteś słaby i wątły, czy silny i prężny, energiczny i dobrze wyglądasz.





--
------------------

po narkotykach czujesz się jak Batman, po tych dopalaczach - sprawdziłem to wszystko, i najlepsza z tych rzeczy to jest trzeźwość, ale naprowadzana co dwa i pół tygodnia - w głębi witrażu charakterystyczni my wzorku, koralem koła .. istnieją przenośniki, i tak się starzejemy .. ceną za to, że przez minut 6 czujesz się jak Batman, i możesz jak Spider-man zanim ugryzł go pająk, - potem dwa dni później nagle zapomnisz wziąć butelki, do plecaka.

Coraz głupszy, a podobno taki był dobry i chciał innym pomagać,

  zaś od siebie samego zwykł niewiele wymagać

w wieku 39 lat krzaczy ci się pamięć, jak dziadkowi 79-letniemu, zwłaszcza po piwie na przykład - mózg gorzej reaguje na braki snu, wtedy zaczynasz się krzaczyć

tak że to są te negatywne skutki narkotyków, czyli że kropla żłobi skałę twojego mózgu - ale są też pozytywne, i o nich nie wspomniać to nie jest dobra taktyka - bo są, można się czuć jak Batman i nie przpadkiem wynaleźli toto niektóre dla żołnierzy.

 Ale bardzo łatwo jest spróbować, i potem próbować coraz częściej - kto nie chciałby czuć się jak Batman, i tak dokazywać

 kiedyś grałem w takim meczu, nie mogłem gościowi strzelić bramki - a zawsze jedną strzelałem, kiedy wierzyłem że mam prawo (bo stałem jak cham na ataku, w większości meczów w których grałem). Dopiero kiedy w drugiej połowie zrozumiałem że on brał spida, to była jedyna opcja - wykumałem z własnych doświadczeń, Poznań akademik 2003, dzisiaj tam jest Liedl - zabrali boisko studentom

 ..spojrzałem mu w oczy, on spuścił wzrok - a chwilę później strzeliłem bramkę. Bo wziąłem na to poprawkę, że on jest naspidowany i może więcej; tak jak kiedyś ja, ale wtedy już dawno miałem to za sobą, i już tylko ziele, powrót do zdrowych źródeł -= ..dużo to się przydaje w życiu, wykumać kto może być na jakich narkotykach - albo co w innym razie zmienia tak jego źrenice, strach - może to glina..?

 W każdym razie obecnie, staram się już nie stosować narkotyków, żadnych ani dopalaczy - chyba że już tam jestem zagubiony, np. maksymalnie po wielu dniach trzeźwości, i już popadłem w jedną z tych pułapek psychicznych, jak baby z ulic i dziady spod bloków -= istoty czyhają na nas, a monotonnia naszych żyć im sprzja -

istnieją czynniki z tej ziemi, które robią nas w konia i chcą nad nami dominować (chociaż w sumie wszyscy Jesteśmy nie z tej Ziemi, kiedyś -praprzodkowie ..   latali wśród gwiazd - ty pamiętasz:: istnieją też siły takie z kosmosu, co sobie przyjechały i wiecie, chcieliby nas okręcić na nitkę; coś jak misja pokojowa po ropę, tylko że dla nich pewnie cenna jest energia Psychiczna

  to bardziej te czynniki z kosmosu są odpowiedzialne za zakazanie ludzkości narkotyków i innych środków "zmieniających czasowo wzorek szlaczku, który rysujesz w zeszycie jaźni "
 środki te pozwalają ludziom sobie wiele przypomnieć, bynajmniej nie wszystkie podróże to złudzenia - aczkolwiek są wiele niebezpieczne, i nawet takiemu mądrali jak mi trudno jest się od nich wyzwolić; ale lepiej ich nie używać - oprócz tych momentów, kiedy czasem to pomaga...  Bo czasem wszystko pomaga, nawet jad węża na coś tam pomaga - i spaliny kiedyś komuś pomogły .. wszystko w pewnych okolicznościach pomaga, więc jak można głupio utrzymywać że nigdy nikomu zielony buszek nie pomógł? Bzdury, tak jak dobranocka - nieraz zapoda dobry klimat.

 Jest fajnie, jednak cena częstszego niż okazyjne używania - może większa być, niż to wszystko jest warte.


jak na przykład były dawne czasy, to się było prorokiem w sandałach, poruszającym się między chatkami

a czy np. w XXI czy XXII wieku miało być mniej proroków, niż w jakimś tam powiedzmy IV ..

jeżeli wśród ludzików byłem wyjątkiem tu jakowym, co pamiętał świat który nie jest osiągalny szczypcami, w tamten wymiar nie przeniesie naukowiec swojego laboratorium

 tyle niby nauczyli, a jeszcze źle zakazali mówić tym - którzy pamiętali prawdę


 ..otóż akurat to i owo pamiętałem, i sobie pokojarzyłem już na starość - co było czym, i które sny nie były podróżami w fantazję -

 ..to jednak w pewnym sensie byłem prorokiem, w tym że miałem coś do opowiedzenia - tak zostało wydrukowane po taśmach perforowanych losów

a ile z tego wiernie dokazałem, jak licznie sprzeniewierzyłem - zbagniłem, popadłem też w demonów dezinformację nieraz, sądząc z tego w jakich stanach nieraz się znajdowałem - gdy małość zwyciężyła, przecież nie wszystkie 365 dni w roku byłem tym dobrym
czasem Hyde jak cień nadawał nowe sensy przyszłości tego poprzedniego

Super-robot z gwiazd się nie starał

mógłby być lepszy nawet niż Mickiewicz 1.5
 a wyszedł 0,4 ..bo sobie tłumaczył, że tyle wycierpiał - i w ogóle ''takie miał dobre intencje, wszyscy znacie tę śpiewkę

jesteśmy rozważaniami

we każdym błędzie Twojim, droga świat ci odpowie - wiela zastaniesz, kłamie

tu na ziemi wiela kłamanie




był żulem, ale w knajpie
nawet ci, którzy szpetne plotki o nim powtarzali -
musieli przyznać, że miał tatuaże z innych planet

 Nie idźmy w grzech bracia, różnie droga prowadzi

 kochałem Rosjan, Francuzów naocznie doceniłem - prostych ludzi z wiosek, ujęli mnie swoją sympatycznością

 Węgrzy twarze mają, że tam ja się bałem - "nie działałem" karoserią napinki ciosanego wyrazu twarzy - liczny tam taki, kole dworca i zwykłego przydrożnego pawilonu; warci na sojuszników - przybyli tu nie wiadomo skąd, i rozglądali się po Europie który lud jakiś taki tego, w miarę porządny - i stąd niezniszczalny, sumieniem jako ludzie idą i narody

Polak, Czech ..Rumun - jakiś tam, nie wiem ..może Chorwat czy inny Mołdawianin - nie zaprzeczę, że wszystkich krajów nie odwiedziłem

  swoimi systemami, lepszymi od strug informatycznych puszczonych tu populacji nisko uradzanej

 to się skończyło, na całym świecie ludzie się dowiedzieli w latach 1997-20.? nieodwracalny proces, Muszą Nastąpić zmiany - i będą, wydarzą się w ciągu dwóch dziesięcioleci || dziwne obiekty tajemniczych kształtów, nieraz przelecą na niebie - co zauważę w drodze do domu, po dniu pełnym trudu i przygód ryzykownych koniecznością ..jak miałem we śnie

Niemca tylko nie pokocham, jakiegoś tam Araba - no i tam gdzie jedzą psy, tam inne by było rozwiązanie gdybym wkroczył, powiedzmy z takimi pierścieniami strzelającymi energią na nadgarstkach, jakie miał jeden ze przeciwników Spider-mana




  NIE JESTEM ZA ZAŻYWANIEM NARKOTYKÓW, poza rzadkim, endemicznym na życiowych ścieżkach - znanych przodkom i cenionych w tradycji, nieprzekupnym - nie jak dzisiejsi naukowcy



ale przeciw karaniu ich posiadania i zażywania, bo przez to tylko ludzie zażywają więcej





UWAŻam że narkotyków nie należy zażywać, aczkolwiek spróbować - tu nie wiem, nie powinno być zakazów,

 Ale pogadajcie z kimś kto się na tym nie zna, on pewno zna mądrość bo przeczytał literki - o urojeniach, np. po kwasie

 tylko dlaczego zdarzały mi się zdania, których literki mówiły w obie strony czytane -

gdy wybijałem się z rytmu, w jaki zestaw trybiły mnie nieznane czynniki

tak jakby coś elektromagnetycznie, zdalnie oddziaływało na mnie ..mają dziś urządzenia, których nie było w czasach pana Jezusa

a ziele zawsze było, pamiętajcie -
było tu przed nami. Nie można spalić,
tak jak są te zagrożone gatunki - to co oni by chcieli spalić każdą marihuanę, i żeby wyginęła; co oni się uwzięli na tą marihuanę - wtedy widzisz co z tobą zrobili, zdalradarowo

ludzie w osiemnastym wieku nie mieli takiej doliny, nie byli tacy zeschizowani, jak my

oglądałem o tym silniku na magnes, co gość wynalazł i się śmiał, że teraz paliwa niepotrzebne
ale nie przyjął w obliczeniach, że gangi producentów paliwa są potężniejsze niż w Norwegii gang rządzący targowiskiem

 zrobię napisy do tego filmu, bo goście dobrze dają - Amerykanie, tłumaczą
że to gangi paliwa mają pieniądze, większe niż banki i zbrojenia razem - więc to one mają gazety, polityków.  Dlatego każdy wynalazca silnika alternatywnego ma pogróżki, ewentualnie pozwolą mu użyć tego we własnym samochodzie, ale nie mówić nikomu - jak pewnemu kolesiowi (oglądnij zanim usuną, bo widzę z plajlisty 1 z 4 filmów tylko nie usunięty) Free Energy - Pentagon Conspiracy to Cover Up"
j.ang. - ale szokujący materiał, czy wiesz że większość wynalazców taniej energii ginie lub trafia do więzienia, wrobiona



z drugiej strony też teraz chwilę później obejrzałem taki materiał i też trzeba zrozumieć gościa, z Arabii Saudyjskiej - gdzie mawiają, że ich kraj to ropa, ropa to kraj - gdyby ktoś się przebił z silnikiem samobieżnym na magnes, nagle ich kraj stałby się nędzą, wszystko by się skończyło, Sezam by się zamknął - wtedy dopiero sąsiedzi by się zemścili za krzywdy, sobie powetowali - a ci już nie mieliby na myśliwce, potem na karabiny ..

  Dla nich to jest kwestia przetrwania, i ich służby - jeżeli są tam patrioci, to muszą zgodnie z sumieniem pracować nad tym, żeby każdego kto wynajdzie alternatywne wobec ropy źródło energii, spotykały kłopoty w liczbie i nasileniu wystarczającym, aby "Dał sobie spokój"

Tak samo istnieją jakieś potężne rodziny, multi-miliarderów itp. - to są poważne sprawy. Musi tak być, że 999 na 1000 wynalazców tych alternatywnych silników, będzie miało masę nieprzewidzianych kłopotów, dużo różnych kłopotów - tak będzie ..ale może temu jednemu się uda, zanim go Zabiją.



nie powie ci tego gazeta, rzekomo taka dobra. Nie powie ci lekarz jaka jest prawda, bo też jest przekupiony - ..albo musi milczeć, bo uczciwi ludzie się wszędzie trafią.. (dziwnie zagnani kolejami losu, niby na pokaz- diament, który ogląda w głąb wyższego wzorca: w tej dziwnej sytuacji, Przygoda - piękny, fifny Sen kosmosu - a nieraz i ty dałeś czadu, najbardziej na niektórej klatce filmu|czasu - każdy był kiedyś Pięknem i ozdobą, kłamstwa w książkach robią - szkodę dzieciom w mózgu, a odwrotnie się dobywa siła chrustu - z wymiaru Szlachetności i sumienia, gdzie wszechświat nas się wywodzi, zakorzenia - tylko coś Szlachetnego ma prawo istnieć, inaczej ktoś by to Rozpierdolił

Strumienie jasne i ciemne biegną w kosmosie, jako te w górach -
a każdy z nas jest organicznym obwodem na kuli energii z Ducha Św. którą dostaliśmy, jak nasiono

we każdym tobie wody Tera kipią i ścierają się w obie strony...
mieszają wiry, dobre marzenia i wtopy plus winy ..- a taki co nigdy złą drogą nie chodził, to po co się tu urodził? -Już by gdzie indziej wodził,

 już by gdzie indziej balował, gdzie zaraz się staje co wytworzy w głowach - w Wyobrażni, skąd plany nasze i palety jaźni, sztalugi - ..ech, tekst mój dosyć już długi.
 Kapitan spalał sobie mózg, ale niekiedy wytworzył diament z węgla

pół w nim jeszcze Człowieka, pół już prawie demona - taki wiele dokona
  lecz opowieść skończona, może być - tam, gdzie miała być Nieskończona
  a to już jest draka, i bajka chybiona.

 Z drugiej strony, jak ktoś nudzi się cały dzień - tak, że aż go to wkurwia. To on też na pewno dobrze nie robi, okaże się w Niebie - na pewno on też dobrze nie robi, taki co źle się czuje..  Powinien coś zmienić - może np. myśli Ale to jest trudno, bo nadajniki nas zmieniają w muchy w pajęczynie - bronie, których nie mieli jeszcze w czasie bitwy pod Marną - niektóre środki pozwalają na moment zajrzeć za kurtynę, to dlatego są zakazane - a samobójstwo nie jest zakazane, ani zostanie alkoholikiem. A zostanie narkomanem - o, to już jest zakazane, będą problemy z policją; a co im tak zależy, żeby ludzie byli głupi?

To musi wracać, takie ogłupianie - do tego, kto je wytwarza; według praw Kosmosu.

--- nachste dzień, ten sam wydłużony cień ...
 Jest w człowieku jakaś agresja, zdolność do walki - nie jest to do końca niefajne, bo zaś daje bezpieczeństwo na leśnej ścieżynie, piękniejszej nagle z twego serca, którą wytwarzasz wokół siebie - krainie


Przeznaczeniem człowieka jest szczęście

 ----------------=================

W cyklu dobre słowa, które nie ja pospawałem:

 Karol Wojtyła:   "Każdy z Was, młodzi Przyjaciele, znajduje w życiu jakieś swoje "Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. "

  Westerplatte, 12 czerwca 1987 

 Ja nieraz zdezerterowałem ze swojego Westerplatte, tylko dlatego że dzielnie zaprezentowałem się wojnę wcześniej. Całe życie jest gigantycznym zadaniem, skomplikowanym i wyrafinowanym - trudnym, ambitnym ...to pomyśl, kim musisz być ty, skoro dali cię do rozwiązywania takiego wyzwania

  Mniej grzeszni byli tu wodzirejami, wśród grzesznych typowo- zwyczajnie, oni się już przyzwczaili: nie wyróżniać się, nie rzucać się w oczy, robić tak jak inni sugerują, tysiące gazet i zmęczonych twarzy, a w nich dawne kłamstwa - wiele rzeczy mówi nieprawdę, również moje te akapity tu, w liczbie co najmniej kilkudziesięciu

 tylko z własnego serca, jakiejś takiej niejasnej Intuicji - wiesz, którędy biegnie prawda

 Dobra, my tu gadu gadu, a w ogóle skandal się dzisiaj zdarzył, bo zaparkowawszy rower pod bibliotekę, gdzie wpadłem do czytelni sprawdzić lokalne wiadomości w gazecie - feat. 8 martwych kotów na osiedlu moim, od trutki na szczury a pies też coś ostatnio memlał na spacerach - wychodzę po 5 minutach, a tam rower stoi - ale siateczki z urozmaiconymi zakupami typu "lekki luj", już nie było. Złodziej wziął zakupy za niecałą dyszkę, a zostawił rower za 500; rozsierdziło mnie to trochę, zwłaszcza wobrażenie baby ładującej to w większą siatę, którą już niosła - albo młodzieniaszka, idącego teraz z bezczelnym uśmiechem gdzieś w pobliżu; wiedziałem że nie mogło upłynąć dużo czasu, więc krążyłem szybko po centrum jak przygoda i draka, zaczepka wyzywno- słowna w publicznym miejscu, najlepiej na deptaku -= Ale oczywiście nie znalazłem, bo ten ktoś musiał wiedzieć co robi, np. gdzieś tam mieszkał w kamienicy zaraz za rogiem.

  Po drugiej stronie miejsca, gdzie to się zdarzyło, jest Urząd Miasta - ale kamery są od tamtej strony; więc też nie ma nawet co gdybać. Jednak zastanawiając się nad tym później, okazało mi w głowie i w sercu - że wolę, że nie złapałem tego złodzieja i nie ma jak ustalić, bo tam nie ma kamery przed biblioteką - niż żeby wszędzie były kamery, i co z tego że bym odzyskał te zakupy, czy tam nawet rower - ale to po...ane wrażenie, psychopatyczne natężenie -=tego że wszędzie ktoś mnie obserwuje, albo może obserwować, to jest takie straszne - Męczące, że nieraz nawet jadę kilka kilometrów z dala od strefy zabudowanej, żeby po prostu pobyć przez chwilę z dala od tych wszystkich oczu.

  Nie dajmy sobie oczu zamydlić, bo skończymy wszyscy jak mróweczki - maszyniści we ich zegarku.







 


niektóre myśli nie są do końca nasze znów posłuchaj myśli co poniektóre miałem podmienione, nie umiałem tego poznać - i niby wszystko o.k, 2 z 8 - istoty między nami żyli, we innym wymiarze

istoty wydają się mieć formę roju, ponieważ niechętnie opuszczają pomieszczenie

  Powiem wam, jak jest na świecie - dzisiaj, ludkom na planecie. Można mówić o brzozie, bombie, że podmienili ciała generałów - spoko, nie zamkną cię, nie pójdziesz do psychiatryka jeśli się będziesz interesować również ufo, czarami itp. odczytywaniem znaków.

  Ale spróbuj dojść do naturalnego wniosku z życiowych doświadczeń, że istnieją istoty które podsuwają nam myśli, jak marchewkę owcom, trochę

- wtedy zaraz wariat, to jedno. A to jest prawda

fAJNE są te białe proszki, ale potwór
ma potem w tobie większy otwór.
 Twój film gorszego reżysera,
mina twa wyraz szpetniejszy przybiera

 Cena za wielka okazuje,
gdy łódź już bez sternika dryfuje.
Jeśli dragi przyjaciele, to kwas grzyby albo ziele.

Z dala kto się od białego nie trzyma, tego już ni ma
- w pewien sposób, stracił on kilka strun losu..

nie warta późniejszej żenady, jest godzina pospiesznej rady


 




nie słuchaj naukowca, lecz człeka-parkowca

zaszczutego, co zszedł w samotności na dno swego ego

..Przemoc rodzaju oczu - jak to jest, że ubierać się można w białe golfy lub swetry w trójkątne wzorki, pracować w biurze lub we wodociągach, chodzić w butach lub sandałach, kraje lubić chłodne lub wybrzeża piaszczyste, gorące - i tam przebywać, a wszędzie tam trzeba mieć tego rodzaju oczy, jakie są "poprawne" - suche, trzeźwe, jak gazeta z kiosku. Nie jakieś tam powiedzmy "magiczne" - o, to już jest niewłaściwe.. Mściwie grymasi się stara baba. A to tylko jest inny rodzaj przemocy "przemoc rodzaju filmu / przemoc wyglądu oczu " - to jest inny rodzaj opresji, który zostanie zlikwidowany.

  Niech każdy ma takie oczy, jakimi jego świat ogląda się najwygodniej - przecież nie wiesz, czy ma dom taki jak ty? Czy też może, potwór w nim ukryty?..



16 maja
------===========

jak gościówie pies zeżarł twarz, to jej przykręcili nowe oko, nos, usta ..
  Ale KGB by pewnie nie umiało podrobić nawet krasnalowej figurki Kaczora Donalda - bo po co .. No na pewno .

  Ciekawe jak będą nazywali naszych dziennikarzy uczniowie ze szkolnych ławek, gdzieś pod Radomskiem w 2079 - czy to będzie też wyraz "dziennikarze", czy wymyślą jakiś inny - dla odróżnienia od ówczesnego poziomu docierania do informacji, "informacyjnego alpinizmu".

 Co ciekawe w Etiopii, w mieście gdzie jakoby przywieziono Arkę Przymierza - w każdym kościele znajduje się kopia tablic. W czasie corocznej uroczystej procesji, te kopie uczestniczą przykryte odświętne i szczelnie zasłonione tkaninami - "by nie splamiło ich oko śmiertelnych".

  Jest tak, czasem jak ktoś na ciebie spojrzy - to on ci "zmniejsza rozdzielczość". Pomagają tu przeciwsłoneczne okulary, do pewnego stopnia - bo najgorzej, jak ci spojrzy w oczy.

 Istnieją też osoby, których nadmierna bliskość sprawia, że chce ci się rzygać.

 Istnieją oczy, przez cięciwy których trudno przejść nawet najszlachetniejszej osobie - z rana w miejscu zamieszkania.

 Tak jak jest zakazana przemoc dotyku, trwają pracę nad przemocą słów - podobnie nie możemy ignorować przemocy oczu, gdyż jest tak czasem gdzieś na łonie natury, że docierasz w ustronny stawik przy łączce, spokojnie latają tam komar i motyl pod małym obłoczkiem pary - i czujesz, że jesteś pierwszą ludzką istotą, która tam teraz dotarła i zobaczyła ten widok - następny ktoś, kto by to ujrzał ..powiedzmy późnym wieczorem - on już by miał ten widok zmieniony przez twoje oko, tego kto to wcześniej oglądał.

  Nie wiemy na czym to polega, ale jest tak. A naukowiec - kitracz, on nawijał mi na korytarzu: skoro nie wiemy, jak o tym mówić w sposób matematyczno- doświadczalny, to udawajmy że nie ma tematu albo to na pewno coś mało ważnego. Nie debilu, siadaj dwója - skończyła się twoja smutno-rzewna pieśń, i rozbiła o bramę pasterza; kasy też by wypadało trochę oddać, bo jednak to gigantyczna manipulacja i wszystko przekręt, ci dzisiejsi posłuszni powtarzacze udający badaczy i naukowców prawdziwych jak z filmu.

  Dzisiaj na filmie masz prawdziwszego naukowca, niż w realu - świat nasz zasuwa na haju

zaćpani informacjami, jak mróweczki sobie podobni
 idą potomkowie dziadów swoich niegodni.

 Nie wszyscy przejdą przez Bramy Czasu,
liczni odpadną w grozie śród hałasu.

 Pamiętam swoje sny - pewno coś czaisz i Ty.

 Rymowanki układałem na żaglowcu przez gwiazdy,
ziemskie nie ciekawiły nigdy mnie pojazdy.







"Splami oko" - tak mogłaby się nazywać cała stronka;

Istota - nasze myśli nie są do końca nasze,
głuche podszepty robią nam z marzeń kaszę -
puste jakby nie nasze słowa, zaś swój szlak przemierzasz od nowa.

 Wymierzasz - a z wolna się starzejesz, a coraz silniej
w rejestrze Armii Diabła widniejesz.

 Ja to widziałem, we śnie - gdy tysiąc żyć jeszcze trwałem,
coraz bardziej zły - sam na końcu sprawiłem, zło które zaś mnie wzięło
 a to tu moje kosmiczne życie się wygięło - na tej fajnej Ziemi
  .. niech sobie za to przyznają jeszcze jedną nagrodę ONZ
 że dzieciak, co się rodzi magiczny - ma po szkole wyraz twarzy: bzdet
 ..tak go tam zahipnotyzowali, do skutku od Prawdziwych Przyczyn odwracali.


 Istoty między nami żyły, w literkach ksiąg pochwycone już były.

 To, że teraz żyjemy w czasach, gdy naukowcowi nie wypada mówić o demonach na uniwersyteckiej konferencji, a w gronie przyjaciół nie wspomina się o istotach ..chyba czasem podsuwających nam myśli, jako niby nasze własne - to tylko wskazuje, jak wielkie są wpływy demonów w dzisiejszym świecie, i że do czegoś to musi zmierzać. Istoty żyją po miasteczkach, które operują za pomocą całych grup osób, trapionych podobnymi myślami - schizami, dziwnie wygiętymi rozumowaniami. Widać to czasem po ich dziwnie czarnych, złych i beznadziejnych oczach - choć reszta ciała może mieć normalny kształt, istota siedzi tylko czasem w umyśle - bo zresztą co by taki demon miał robić cały dzień w szarym, nieciekawym człowieczku; dajcie spokój.

 Prawdziwa cena narkotyków to te istoty, choć trzeźwi też mają liczni z tym problem, nieraz większy. Ale po twardych używkach taka istota chętnie wykorzystuje twą słabość, np. od niewyspania - i nie twoje pomysły "lecą już z taśmy".


 Możesz sobie uciąć rękę, zmienić płeć czy zostać telewizyjną szmatą, a nawet hodować mrówki na własnym ciele - ale o takich rzeczach lepiej nie wspominaj, bo przyjdzie policjant z rozbrajającą szczerością tłumacząc, że według przepisów tak nie wolno, a on tylko wykonuje swoją pracę. Jaka to praca i dla kogo - odkrył, co nie szedł tłumu drogą.

 Ja nie jestem jakimś katolem i psycholem, co chodził do kościółka aż w to wszystko uwierzył, i zlasowało mu łeb - jest fanatykiem. Nie, ja to wszystko odkryłem w swoich myślach, jazdach do wewnątrz i poza-Zewnątrz z powrotem, w przeżyciach i obserwacjach innych - demony istnieją naprawdę, są to istoty operujące w naszych głowach, żywiące się "dymami" pomiędzy nami i dbające o "równe przystrzyżenie trawnika". Fakt, że to samo wykumałem jest w Ewangelii - to już inna bajka, pewnie gdybym żył gdzie indziej odnalazłbym to w ichniejszych księgach. To nie jest kwestia czy ktoś jest religijny, czy nie - bo tak samo ktoś może powiedzieć "istnieją drzewa", a ten drugi na to: "nie mów tak, bo to nie neutralne wyznaniowo, gdyż mowa o drzewach jest w pismach religijnych". To, że ktoś nie może dostrzec wokół siebie Demonów, ani w sobie, sztucznie doczepiane klocki w osobie - to nie znaczy, że ja nie będę o tym mówił, bo on ma na to jakiś przepis - który nie chcę wiedzieć, skąd wziął.

 Ale niech zgadnę: Unia Europejska? Wielka rzecz taka na całą Europę unia, większe przedsięwzięcie niż Euro. Kto to wszystko sfinansował? Niemcy. -Aha, dziękuję, nie mam więcej pytań.

  Unię to powinniśmy mieć, ale z sąsiadami - a nie jakimiś dziwnymi ludami, gdzie jak złapią pedofila z pierwszej linii struktury, to wsadzają gościa i nie idą dalej po tropach, bo śledztwo blokuje władza.

  Czas zacząć mówić o tym poza kościołami, że istnieją istoty dla których żer to nasze dusze. Wiele osób pamięta, że istniało przed osadzeniem w noworodku, wiele też osób doświadczyło skoordynowanych nagonek "zdalnie sterowanymi" ludźmi. Czas na coming out - może być powolny, ale to jedyna droga do wyzwolenia nas i następnych, którym rzekomo tak dobrze życzymy; i tylko potem za dnia nikt palcem ani odwagą nie kiwnie, nikt nie zadziwi duchów że jest nagle lepszy, niż był wczoraj.


21 maj 2013 

Wymień jakiś polski dobry serial. Alternatywy 4, Kariera Nikodema Dyzmy, Pogranicze w ogniu, Alchemik. A po 89 r.? Kiszka i żal słów, szkoda nawet o tym myśleć. Blichtr i pustota duchowo-intelektualna dzisiejszej warszafki, kojarzy mi się z kolejną migawką wyglądającego jak ludzik z plastelinowej bajki prezydenta na galowej sali, robiącego dobrą minę i pouczającym tonem wygłaszającego jakieś mądrości, których na drugi dzień nikt nie pamięta.

 Ale załóżmy, że byłoby inaczej - to miałbym pomysł na odcinek takiego serialu. Antarktyda, rok 2049 - może też być jakaś wyspa, w miarę odcięta od świata. Mieszka tam około 45 tysięcy osób, narodowość nieważna. Młody optyk Jurgen Kramer konstruuje tam okulary, które z założenia miały mieć takie lepsze filtry UV - jednak wyszło w ten sposób, że po ich założeniu zaczął widzieć dziwne, przypominające mega-kleszcze istoty, lewitujące wokół głów niektórych nauczycieli i osób z klasy.

  Dalej toczy się film i Kramer odkrywa, że pojawienie się istoty może zmienić czyjąć decyzję, którą uprzednio uprosił - np. gdy wujek obiecał mu, że zabierze go łódką na inną wyspę. W umówionym dniu zmienił jednak zdanie, i od rana miał inną minę - a założywszy okulary Jurgen szybko pojął dlaczego, widząc różowego giga-kleszcza przy jego głowie. Istoty te są dla nas nienamacalne i niewidoczne gołym okiem.

  Okazuje się, że oprócz prowokowania codziennych prozaicznych zdarzeń, w wyniku których "ludzie mają się czym martwić", stwory zajmują się głównie kontrolowaniem umysłów burmistrza, członków władz itd. - czyszcząc te głowy z wszelkich pomysłów zbliżonych do opuszczenia wyspy, czy np. badania otaczającego świata na okoliczność występowania istot "chodzących po innych wymiarach", o których wspominać zdawały się malowidła na ścianach jaskiń.

  To już koniec odcinka. Niestety sam tego nie wymyśliłem, to nie science-fiction. Wielokrotne doświadczenia ze środkami powodującymi brak snu, a takźe różne ambitniejsze przedsięwzięcia życiowe - pozwoliły mi zauważyć, jak czasami nawet ci silniejsi z nas stają się zeszytami, w których pisze kto inny. Istotom brakowało pewnego rodzaju inteligencji, który my mamy - i vice-versa.

  Kiedy się z kimś kłócisz, gniewasz, walczysz, bijesz - ani ty, ani ta druga strona nie wygra; wygra istota, dla której cała ta sytuacja jest bateryjką, marchewką i sokowirówką w jednym.

 Obcy między nami byli, oby częściej pościli. Słowa Ewangelii mogą urazić tego lub owego, w dobie gdy to homoseksualizm można szerzyć i propagować bez kontrowersji, a z pismami religijnymi lepiej się wycofać do szafy - ale przykazania miłości i wybaczania, mają głęboki sens - do którego pierwej dojdzie astrobiolog z NASA, niż dr. Racjonalny z Opoczna, udzielający się we komentarzach internetowych.


* * *
Pamiętam kiedyś szedłem latem przez dworzec PKS w Poznaniu. Wielkie mi wydarzenie - a jednak zapamiętam je do końca życia. Szły naprzeciw dwie dziewczyny i chłopak - opaleni, z bagażami, pewno z jakiejś wycieczki. Pierwszy raz tą dziewczynę w życiu na pewno ujrzałem, miała rude włosy a więc nie w moim typie, i w ogóle... - ale coś w jej twarzy.. mówiło mi, że ją znam, całą - że to jest pasująca do mnie osoba, ze 500.000 osób weźmiesz i nie znajdziesz drugiej tak dobrze pasującej do mnie dziewczyny, akurat - rzadko się kogoś takiego spotka, do nieprzewidywalnego dziwoląga że Dan Brown by nie napisał o mnie książki, boby nie ogarnął bazy wiatru ni swądu, ani zapytania przeznaczenia - w milczeniu, dawnych lat i samotnego patrzenia w sufit po zmroku.

  Dziś wiem już, że to prawdopodobnie była osoba znana mi z poprzedniego wcielenia, może byliśmy blisko kiedyś, przed wiekami albo kosmicznymi szlakami - ona to samo we mnie widziała, później jeszcze z daleka nasze wzroki ponownie się spotkały.. - Ale jak zwykle byłem tchórzem, 100 razy w życiu i widziałem w snach że w przyszłości dalej będę samotny - kumałem że nie są razem w mgnieniu oka, ale ten chłopak.. - który był z nimi; posłużył mi za wymówkę w mózgu, że nic nie zagadałem - chociaż spotkały się nasze twarze niby kryształ z diamentem, a który był który - chwila niezapomniana potrwała, sekunda która liczy się rok -- ..nie wiem, czy się jeszcze kiedyś spotkamy, pewnie nie - może za 4 życia, byłoby to jak wygrana - nagroda w loterii.

 Miałem też taką sytuację w Holandii, że wszedłem do agencji pracy w mieście, gdzie nigdy przedtem nie byłem - a ładna pani zrobiła wielkie piękne oczy i pytała mnie, skąd mnie zna - ..czy byłem już tu przedtem. To mogło być coś podobnego

  Nie piszę tego dla siebie, ale żeby uprzedzić innych - spotka cię w życiu parę razy, ze 4, coś takiego. Nie bądź matoł i wiedz, o co chodzi. Ja nie wiedziałem. Powinni o tym uczyć w szkołach, podstawowych - już przygotowywać dzieci. A nie o jakiejś wydmuchrzycy piaskowej, jakby to było niby ważniejsze. Kończę póki mam rację i wiem to we niciach gwiazd, chętnie dla sławy i próżności popisałbym dalej, lecz kto wie czy znów nie naplotłbym jakichś bzdur, i konfabulował. Przygotuj się, bo ta chwila natknie cię znienacka.





istoty między nami żyły, a czasem nam w głowach zmieniały, - lub to i owo, kasowały ..kto wie, może zbyt niebezpieczne dla świata po 5 latach od zrodzenia się w czyjejś głowie, jakieś pomysły we uczonych głowach, o sercach ze szkła.

otaczały nas na różne sposoby, podsuwały pomysły
"włącz telewizor"
gonitwa myśli, a to kleszcz różowy uczepiony rowerzysty, niewidzialny

Wyobraź sobie film o polskim super agencie, tajnym. I ten agent nie ratuje jakichś rurociągów, tylko odkrywa że świat ludzi gości miliony istot niewidzialnych ale realnych.

prawdopodobnie żyjących dłużej niż my, i zdolnych do grzebania nam w myślach - ale kiedy dobrze pomyślisz, oni muszą cię puścić

tura zależy od człowieka - tydzień jednemu mignie jak godzinka drugiemu, zależy co kto robił i jak ostro parł do przodu, surfer niewiadomych

Dajcie mi z tych 100 najlepszych mędrców 10, (a więcej i można)

..i niech padają, czemu bakteryj nieznanych szukają w jaskiniach, sondami badają glebę na odległych planetach czy inne cuda wymyślają, rowy Mariańskie - a dlaczego nie poszukaje nikt być może żyjących wokół nas niewidzialnych istot, zdolnych do pewnej z nami interakcji, nie zawsze dla nas korzystnej - wiele starych ksiąg z różnych czasów i kontynentów o tym prawi..

Powiedzmy że jak kończysz tu wymiar, to w następnym - dla nas niewidzialnym ..zaczynasz jako pierwotniak, tylko Twoimi substancjami pokarmowymi są np. nasze emocje, jesteśmy dla ciebie jak plankton. Ale jest fajnie, bo jesteś dla nas niewidzialny, więc spoko - najesz się, póki nie zjednoczą się w mowie przeciwko tobie. Ale też jako pierwotniak w nowym świecie Wyższych Reguł kto wie pewno też poznajesz nowe jakie dla ciebie rzeczy, np. że istoty te czasem się przydają, i mają prawo tu być - ale my prawo o nich zacząć już mówić, jako idzie wedle tej samej szali.

Na planecie z wielomiliardową populacją żywiciela, kontrolowaną wszak przez miliony "porządkowych" - nie wolno byłoby żywicielom mówić o kontrolerach dla nich niewidzialnych, a w mózgach im czasem zdalnych - przyłapanych, przez dziwnego eksperymentatora-marynarza, skrzyżowanie Tesli z cyber-lemingiem i diabłem tasmańskim:: przyłapanych w ultra-triathlonie bez spania, którymś tam dniu - jak np. Kapitan nagle przechodząc obok na wystawie w sklepie wątróbki ma myśl "o jaka pyszna wątróbka! zjem.. ?" -

..a on akurat nigdy nie jadł wątróbki, tak się składa, kiedyś cała klasa musiała czekać, i srogie między nimi miny wychowawczyń przedszkolnych - aż bidok mały przy talerzu zmęczy tą wątróbkę, dokończy "..bo wcześniej nie pójdziemy" - a i tak nie zjadł tej wątróbki, bo po prostu nie mógł , ugryzł i się popłakał, pogrążył się w paraliż szoku i buntu bezkresu

..Bo on po prostu nienawidzi wątróbki! .więc jakby mogła w jego głowie powstać taka myśl, albo inne analogiczne sytuacje - gdy za dużo nie śpisz, i w głowie-karczmie już tłoczno od demonów i byle demonów-uczniów ..jeszcze niezdarnych.

  Istoty między nami były, myśli ci podsuwały. Niektóre dopiero się uczyły, jak to robić. Na jakiejś dowolnej planecie w kosmosie mógłbym twierdzić, że nie wiem czy to prawda - weźmy na wszelki 50% - ale wypadałoby to sprawdzić, skoro szukają życia w jaskiniach, na odległych planetach czy inne cuda wymyślają - a czemu nie szukają niewidzialnych istot potrafiących zmieniać nam w myślach, podsuwać zlepki wagoników słów - czemu nie wolno o nich szukać, a jakby kto za dużo o tym gadał, to nie wiadomo czy ..ehm, karierę zrobi - albo chociaż "nie dojdzie do jakiego sprzężenia zwrotnego, jeśli takie mocne te kontrolery tam na ich planecie".

Dopiero gdy zauważyłem to w stawach i rowach Melancholii własnych schiz, zwróciłem uwagę że już dawny przodek powie, iż istoty żyją - duchy, widzą nas ..my ich raczej poszlaki. Dawny szaman z wioski sprzed 2000 lat był lepszy, niż naukowiec dzisiaj - wielki pozer na mędrca, a historia ich potraktuje z buta, jak na to zasługują.

 Każdy widziała, każdy znała - czemu się bała?

Pora skończyć z dziwnym bojkotem naukowym, że lekarze psychiatrzy nie będą rozmawiać o demonach, czy jak je tam nazywać: astralne-pierwotniaki innotroficzne ..panie, ja widziała demona, nieraz, u siebie i innych - grzechów kartografie liczne ..mam ci jeszcze cegłę przynieść, z tego muru-wymiaru ..na dowód?

To że czegoś nie widać, to jeszcze nie znaczy, że to nie istnieje - głupi naukowcu, debilu. Jak ty śmiesz w ogóle pisać coś po książkach, i niby że podług tego też to się zgadza z tym, żeby dzieciom wtłaczać - całym systemem, wypłukanym z tego najcenniejszego, a substytutem się nie najesz - jako i świat nasz "jakoś nie smakuje", do końca - w sensie tego, co oni niby piszą i nadają, że to jest jak jest, i dlaczego - a naukowiec to jeszcze siedzi i potwierdza, płatny błazen.

Nie, ja była widziała - grzechów worek niejeden z banku na plecach tachała.. Istoty istnieją, nie wszystkie są takie złe - nie wiem czy dobrym pomysłem byłoby ogłoszenie tego nagłe przez megafony, na całej planecie - ale przesada w drugą stronę to jest też coś nie tak, i mnie tu doją - jako i resztę, ludzi zmuszonych do milczenia przeciwko istotom. Zjednoczmy się, najpierw teraz jestem sam - ktoś dołączy, potem będzie nas 6 miliardów może nie wiadomo kiedy, jak to się rozejdzie - nawet Istoty tego nie wiedzą. coś już na pewno mają przygotowane na takie Tango, ale przynajmniej już nie będziemy takimi zmuszonymi do posłuszeństwa debilami

 Nie chcę sławy, pieniędzy za to co odkryłem - nie liczę też ni nie proszę, ni w sądzie chyba nawet bym nie zamierzał walczyć: "o prawo do mówienia, że moim zdaniem istoty zmieniające nam w mózgach, czasem - istnieją ". Proszę tylko żebym mógł pół na pół, mówić że nie wiem - jak to jest, ale warto się nad tym zastanowić.

 Zwłaszcza że coś o tym była mowa, w księgach sprzed wieków wielu - a patrzcie jak kasują, nie mamy żadnych książek z poprzednich zeszkleń piasku czasów.. Nic się nie uchowało, co już nieraz może ludzie odkryli i spisali.

Istnienie łączy się z wolną wolą, odkryłem też nocy tej samej bezsennej, w nagłym tunelu w mózgu, jakich nie doświadcza się zwykle w rutynie dnia. To nie jest tak, że człowiek ma daną wolną wolę - to, że istniejesz - to właśnie to jest jakby jedna ścianka tunelu powodów, a na drugim końcu jest wolna wola - i albo będziesz istnieć, albo nie -w zależności od tego, jak powybierasz.

Kiedy mi ciężko, kłopoty wydają się zewsząd spływać - akurat spotykam wtedy księdza, równie zafrasowanego -.. a przecież to taki dobry człowiek. I on też takie zmartwienia ma? .Wybór trudny jeden zrobisz, nie ciesz Się - następny będzie jeszcze trudniejszy, im kto szlachetniejszy.

Kogo to nie spotykało - bo ja wiem.. Ja chyba odczuwałbym jakiś niepokój. Olimpiada w Atlancie, Artur Partyka już biegnie, sadzi te dziwne kroki - poprzeczka tuż-tuż, rozbieg się kończy.. I to jest właśnie życie, to nasze tutaj - nie jakieś bez sensu, ani nudy na pudy, jak wkręcają - ale w trudzie i szlachetności coraz bardziej się musi latawiec wznieść poza to czym był. Zrobisz dobrze - los ci się odwdzięczy, ale nie tortem tylko kolejną próbą.

100 razy więcej warta dla Boga jest dusza grzesznika, który się nawrócił - niż taki co nigdy nie był zły,

Całego świata nie zmienimy, jeszcze nie naprawimy - ale dla naszych dzieci i wnuków, trochę chociaż może zmniejszymy siermiężność ich bajki ..którą nie wiadomo po kim dziedziczymy, jakich aferach i perturbacjach, gdy mogło nie być wesoło - naszym przodkom, dawno temu.
Żyj tak jako wedle sumienia idzie, z serca z głosu wnętrza z głębi ciebie, choćby "dziwnie" gadało - to jest Istnienie, tam przemawia = bo Ty istniejesz. Inni oczekują od ciebie inaczej, bo tak ich wychowano - już zostali wcześniej urobieni. Istoty używają ludzi przeciwko ludziom, do ich kontrolowania. Lubię te ich sztuczki

 Pamiętajcie kiedyś żeby zastosować to, gdy będziemy podbijać radiowo planetę Zeta-Bałwanek

 Niech sobie patrzą po oczach, czy każdy ma takie same matowe, i za firanką znudzone - jakie miał wczoraj, i przedwczoraj, i tydzień wcześniej i dwa, aż nieraz nie mógł wytrzymać - ni inni za bardzo z nim.

Mapy dobra i zła jeszcze trzeba poprawić, gazety dziś źle czasem radzą. Myślisz, że robisz dobrze - a tak ci tylko wkręcili, że to jest dobre - spójrz, wszyscy przytakną. Serce ma zawsze racje, a wtłaczany światopogląd naukowo-skorumpowany ..nie zawsze. (Patrzcie że tyle korupcji w wojsku, drogówce, innych ważnych służbach - ba, nawet sądach ..piłkarze - a naukowcy rzekomo, twierdzą - że oni tacy nie są, im nikt nie zapłacił i obiecał co miesiąc, za powtarzanie tego co czekało gotowe, że niby jest jak jest - a inaczej to nie ma, i nie sprawdzajmy.

Zastanawia mnie ten dziwny brak skorumpowanych, przekupionych, źle wykonujących swój zawód uczonych - nieuczciwych ludzi, w tym sektorze. Hmm, ciekawa sprawa,, Dlaczego się nie słyszy o przekupionych naukowcach, którzy gadali że taka jest prawda, jak była nieprawda - za to kasę wzięli, że niby wszystko jest uczciwie.
Już dla mnie mniej skorumpowany jest ten lekarz, co weźmie nie-szumny plik w kopercie - jak ktoś chce dać to każdy powinien mieć prawo przyjąć, jak mi dziewczynka da cukierka - to mogę go wziąć, a potem spotkamy się po latach i da mi bombonierkę - to nie mogę?

Te całe prowokacje są nieuczciwe, z dawaniem łapówek.

Nie chcę ściemniać jak nie wiem, bo i tak już dużo jak na razie odkryłem - ale wydaje mi się, że jazdy po białych proszkach i takie tam, bez spania - wtedy o wiele łatwiej stać się ofiarą istoty.

 Lecz i w monotonni dnia w czterech ścianach, czekają nieraz jak szczury w piwnicy - dziwne myśli o czymś, gdy akurat myślało się o czymś fajnym, innym.

"Przystrzyż owce".. - choć też czasem jestem wdzięczny, niektórym istotom - za kasowanie myśli, które byłyby dla nas niebezpieczne, a coś tam już byśmy mogli skonstruować, nie wiedząc jeszcze co. Nieraz sam ze własnej głowy odnotowywałem wyczyszczenie znikopisu, ale stempelek był dobrej intencji - tak jakby wyższe istoty miały na bieżąco podłączenie do setek mózgów, czy więcej - w których jednakże tylko ich systemy sprawdzają, czy nie pojawiły się za wcześnie na daną epokę jakieś pomysły.

Jak człowiek wynalazł światłowody, - to Bóg myślisz co ma, miedziane kable i słupy telefoniczne? żywe jakieś systemy, a niby przewody - to muszą być

 Istoty między nami były, czasem coś schrzaniły - wiadomo, każdy się czasem pomyli. Ciekawe czasy idą, a nakupcie jedzenia gdy wahadłowiec przymusowo wyląduje z powodu meteorytów - później nadejdą inne czasy, trudniejsze - nie tak jak wojna, ale też nielekko. Szare, niepokojące, gorsze - akurat na potwierdzenie widziałem to w swoich snach, do śmiechu przez pewien czas nie będzie. Ale potem to się odbuduje, staniemy na nogi - zresztą my nawet nie fikniemy we glebę, inni mogą mieć gorzej, płomienie i chaos, hałas. Uzbrojone grupki pilnują drogi we Francji, jest niespokojnie - ale oni tylko chcą wiedzieć, kto my jesteśmy ..Gdyby wiedzieli że z Polski, od razu by nas przepuścili, bo nic do nich nie mamy, inny ma cel wyprawa - autobus. Może to był tylko sen, ale osobiście nie wydaje mi się - inne tak, ale to ..była przyszłość, albo mogła być - jedna z jej wersji, jakaś tam - nitek snów ,nie wiem do końca jak to jest. Trochę jakby masz tej przyszłości punkty obowiązkowe, a wiele też będzie zależało od ciebie - program obowiązkowy i dowolny, twój własny. Tak coś teraz wykminiam to może być.

  Nie wiem, czy Niemcy nas znowu zaatakują, czy gdy zostaniemy nagle sami z nimi tuż obok, a wielkie świata kraje pochłoną wiry i skryją dymy, nam zaś przyjdzie wypatrywać niebo z dziwem i niepokojem, zaś z zadumą kroczyć - często w milczeniu ..

Przyjdą później czasy wspaniałe, że byście to uznali za baję - gdybym tu wam się zaczął rozwodzić, jaki klimat ..taki dobry wreszcie dla każdego dziecka, a dorosły też idziesz bez napinki .. - nikt ci nie będzie wadził, nie ma tego - ludzie już nie robią złego, jakoś może wyginęło ..?

Mniej ludzi, lepszy klimat - ogólnie wczasy; tylko wszędzie jest dalej jakby, i idziesz na piechotę - połączenie 80' z 2020 i czasem jakiś terror, próby przejęcia władzy - przez różne grupy.. Raz ci raz tamci, a zwykli ludzie będą to mieli gdzieś jeszcze bardziej niż teraz - i dobrze, ludzie podróżują wolni a rząd w rządzie sam ze sobą walczy i się ściera, nie ma już interakcji. Ale coś jakaś łapanka-nagonka na Bogu ducha winnych, też była raz na ulicy, pamiętam - i to zdaje się w mieście gdzie się urodziłem, a zaś byłem poszukiwany przez tydzień w telewizji pod fałszywymi zarzutami, w końcu po siedmiu dniach z przyjaciółmi w mieszkaniu, wyszedłem ..nikogo na ulicach, 2032 a atmosfera jak w 1981 , mundurowi mogą każdego ten-tego ..ludzie chronią się w blokach - kontakt wzrokowy, zaczynają mnie gonić ..ja w stronę tramwajów, zaraz odjazd - Sen się kończy

 może to tylko sen, może w tej godzinie próby ten głupi sen mi się przyda i zmienię kierunek kroków spokojniej 2 sek. wcześniej, przez co inaczej ..potoczy?

  To będzie takie zagrożenie, nowe - że w sytuacji zmian prawno-technologicznych niewielka grupa ludzi będzie mogła spróbować podporządkować sobie cały kraj, nawet grając nie fair ..efekt wzmożenia przepisów - naciągną, a zaś nie zluzują.. Patologia wróci, może temu - a może to jakieś tajne siły już dawno zakitrane się uaktywnią, wąskie arystokracyje - gangi? .Tak ci piszę jak to było w tym śnie, z tego co kumałem czaczę, klimat - wiedziałem te rzeczy, co wtedy jaki był świat. Jeśli to tylko głupie sny, jeden czy drugi - to dlaczego ze cztery razy śnił mi się jakby taki sam świat z przyszłości, inny? W różnych odstępach czasu, nagle mózg - niby zakonspirowany De Palma - skręcał taki sam świat..?

  Nie wierzę w to, to musiała być przyszłość albo alternatywna przyszłość, potencjalna..? lub miniona. Każda chwila nie wiadomo ile naprawdę trwa, a sny mogą być formą komunikacji między nimi ..jakie to piękne, że można rzucić harpun z informacją w poprzek czasu - I jak bardzo ni wspak dzisiejszych suchych bredni z tektury naukowców, wióry- brodzik -atrapa. Masowe przetwórstwo dzieci, a na niejednym się kosa rozleci - kamieniu sumienia, co wykląkł: spadam, ale ciebie ze sobą zabieram - do świata który oszukiwał go maską, kłamstwem i uśmiechem - a czy słyszysz z gwiazd co potężnym idzie echem?.. Prawdę niosą prawa czasu, łany toku domina - proste to jak regulamin skupu butelek, ale niektórzy tego nie rozumieją. I tak ściemy upadną, więc po co się szarpać - bez scen a z godnością odchodzić, każdy będzie się mógł jeszcze na koniec chociaż w miarę zachować, bo zawsze jest szansa. Bóg w każdym pokłada nadzieję "włącz telewizor" Myśl to moja czy nie moja - przeczucie trafne czy żniwa udafne


 niech teraz Gortat pije mleko, jak pokazywał - niech pije w nagraniach i doskakuje do piłki, nie wierzę w to
 kiedyś piłem mleko ale teraz już raczej nie piję, i też jest jakoś
- myślę że on nie pije wcale tyle mleka, więc to drugie też może być nieprawda
(sam wiem jak łatwo zgłupieć od sukcesu, wmanewrowali go) - ..myślał że robi dobrze, ale to porządny z wyglądu twarzy gość, jeszcze dojdzie do siebie - odnajdzie drogę, jak ja kiedyś, gdy na drugim półroczu studiów w Poznaniu efektownego schyłku lat 90-tych, w zadymionym innym świecie pośrodku akademca Hanki byłego szpitala - w rastamańskim klubie zadymionym miałem nadzieję czym, pierwsze kroki - mój kumpel z pokoju wprowadził mnie w klimaty, że siedzieli naprzeciwko rastamani polscy a jakieby światowi, prawdziwi i by się ich w Etiopii 2017 nie powstydzili

 odjechali do mnie z innego czasu, nasze spojrzenia spotkały się trudno

 powiedzieli mi o Onych, że jacyś Oni za tym wszystkim stoją - ale dalej już, nie umieli znaleźć dla mnie słów, nie byłem gotowy - wyczuli -=w telepatycznym porozumieniu, a jako i ja wyczuwałem, że nie tędy droga nie zrozumiem wtedy nie dla mnie, inne wyczuwki - też chciałem pożyć, wcześniej nie miałem życia bo byłem robotem sprzed kompa, który dobrze czuł się gdy wszyscy byli z dala, z dala

tylko te studia mi zostały na życie, parę lat a jak wiele dało - musicie to zrozumieć, musiałem wiedzieć co to są uczucia... emocje - każdy powinien, żeby być człowiekiem, bo potem na wojnie będzie musiał decydować w dwie sekundy kogo zastrzelić, i musi znać życie

 rodzice dajcie młodym wyjechać, chociaż na studia - albo prezent im taki odbierzecie za wszystkie gwiazdkowe, ukryty skarb - nie tam prawda polega, co rozumujesz ..w maszynie agrarno-słownej w ich labiryncie pojęciowym przewidujesz

inaczej struny losów cię omamią, i halucynogenne wrzosy złamią
piękne kwiaty zdominują, los tępy coraz mniej czują

ale zawsze gdzieś na końcu - Bóg mnie ratował, bo jednak nie miałem kasy;
człowiek się odradzał; siana gdyby mieć ile za reklamę = trup 3x albo inwalida-weteran pół we innym świecie, pół warzywo pół Bobby "New Shoes, new shoes..." -= siano gdyby mieć, to same zmartwienia - a ilu przyjaciół, o kurwa...- to jest wręcz najobrzydliwsze, jak by wtedy nagle zaroiło się od przyjaciół, we pomieszczeniach.

  Tak to mówię, jak widziałem - góry i koleje losów znałem, po wybojach ..nie miałem wypadku, ale próbowałem zrobić z siebie Robo-copa ..wypadek musiał być wcześńiej, w poprzednim życiu - za to tu jeszcze trafiłem na kraksę ..nie taki co w górę idzie jak chwast krótki nagle, dobrze robi - bo co on widzi? Wielka to nagroda, gdy człek raz tu a raz tam, wie co myśli rolnik i jak boi się robotnik, a i też wyżej to dla niego nie za wysoko ..stamtąd schodził - nie podobało mu się, chciał być człowiekiem ..mieć serce, uruchomić je - odmrozić . . zrozumieć. Jego marzenie się spełniło, ale w maszynie już się tliło - w sterowni dymy, pogięły się szyny .. Może tak miało być, musiałem zgłupieć żeby inni mnie polubili - stałem się taki jak oni .. te same problemy, zrozumiałem o co gadają. Dziękuję ci Boże, bo piękne tu dla mnie rozplanowałeś atrakcje i widziałem wiele, a najmniej dzieje się w niedzielę - aż dla mnie to gnuśne takie świętowanie, bo rozpatrne też może być działanie.. Kraju dwukroć mniejszego, co nagle silny stanie obok niego - i zostaną tak same pośrodku kurzawy .."teraz, albo nigdy" - złowieszcze wrzawy wstaną, i moce słupy granic znów przełamią -= gotuj się kto do obrony, oby kraj nie tak dużo był zniszczony.

  Jeżeli Niemcy zaatakują nas nieznaną bronią, powodującą że wszyscy suną przez poza i do spektrum transów, jak na zbyt mocnych aż grzybkach - to taki narkoman doświadczony, on jeden k... będzie umiał jakoś się zachować, przeprowadzi dziecko przez jezdnię i pomoże psu. A reszcie odjebie, czy kto policjant czy sędzia, inny czy grzesznik albo barman - gwarantuję to Wam, że będziecie stwarzać drzewa.. I świat zobaczycie za kurtyną Tego, i każdy spłynie wzdłuż wyobrażenia swego. Powinno być w każdym małym nawet niedużym miasteczku czterech dyżurnych weteranów-narkomanów w razie czego, nawet opłacałoby się ew. sprowadzać z importu, mogą być szamani ..Indian, mnichów - taki to opanuje, a na takiego mnicha nie podziała. Kij wie, czym nas teraz zaatakują - jeśli zaatakują, bo nie wiem czy zaatakują, ale też nie uważam żeby nie wolno było o tym mówić, się zastanawiać ..planować, bo tego żaden historyk nie wie - więc co ja mam udawać głupa, zwykły student. Nikt tego nie wie, a w razie czego mnie zamknijcie bo się nie ugnę - i może rozp...olę telekinetycznie ściankę w więzieniu, bo być może umiem troszkę, o milimetr tak ociupinkę więcej jeszcze niż Mickiewicz, o tym pisał - może tak nie wierzył, w siebie jeszcze ..mniej było informacji, dziś wiesz że jak gościu przechodzi przez drzwi zamknięte - to jest to amerykański agent, i się cieszysz że to zwykły wytrenowany człowiek, a nie człowiekorobot ..które są naprawdę straszne, wyglądają jak ludzie ale to gówno gorsze niż Ed 209, twardy jak miedziany Rusek latem w zbożu - trudno mu zrobić dziurę w porożu, złożyć go do żłobu - wysiłek z Homera niewarty zachodu.

  Będą między nami chodzić, więc uwaga co wpuszczamy z Ameryki - chociaż napisu "made in" nie kojarzę, ale spotkałem toto w swoich snach. "Lepszy niż ochroniarz, szybszy niż android z Blade Runner " - ale ludzi też możliwości wzrosną, więc zawsze jakimś fuksem ..się wywiniesz, szczęśliwy remis. Bo jak cię złapie to już cię zaniesie tam, gdzie osadzenie - i nic nie zrobisz w uścisku metalowych rąk "poczuj się jak kurczak"
 ze snów ci tu dziwne jazdy pisałem, dawno temu je miałem - czym były, czemu te podróże rzadkie wydarzyły.. ?

 Na początku nie wiedziałem co to są za sny, ale teraz widzę puzzle świata zmierzają w ten krajobraz, który wszystkich zaskoczy - dziwny, ciekawy ..ponownie niemrawy. Cztery kroki do tyłu, ale wreszcie ludzi nie będzie już tylu.
Bo gdzie za dużo twarzy, z oczu we głąb wprost razi - myśli serca spojrzenia, wszystko to się wymienia. "Oko skala" - czemu się tym naukowiec nie zajmie, jest tak. Oczy mogą więcej, nie tylko widzą - one robią .. - niewiele jeszcze o tym wiemy, a między słowami czasem trafić umiemy. dwie pierwsze próby im się nie udały podsuwane myśli "herbata" - 50/50 przeciwnik przysłany agent nr 2 - kiedy myśli nie spróbowały 2g

mózg w strzępach, na mostku okręta
nagle był groźny i dla pancernika, tak wspak reguł wynika

istnieje wymiar pomiędzy nami, gdzie my jesteśmy trochę kukiełkami
marionetkami, grzebią nam w garach jak w zupie
Lecz i zapłaczą po niejednym trupie

demoniki tutaj były a odwrotnie sobie szły


27.06.2013


Istniał w Pacanowie górnym zwyczaj dawny może,
że poetę z grzeszników szalonych Brał boże.

Pomiędzy dawnymi ulicami chodził rozjaśniacz matni,
tutaj bywał pierwszy gdzie indziej ostatni

skąd przybył - tam w takie zakuto go dyby, że go wysłano na planetę Ziemia

by dalej mutował, głos zmieniał - kij wie po jakiej fukuszimie,
asem był w narodzie a trójką w rodzinie, czwórką w kinie
dwójką przy benzynie - siódemką na ławce w parku,
 a tkwił diabeł w nim w niejednym zakamarku, niby starego domu
gdzie odradzano odwiedzać nikomu.   A to jego wybrał Bóg,
że w sylabach grał jak z nut, moc miał pięciu gwiezdnych hut  ..czasami
 a niekiedy chodził maks zakompleksiony między nami.

Widział go poeta w lustrze czy na murze, wizję postanowił przeciwstawić bzdurze
na sankach talentu - bo wcześniej śrubki miał, lecz brak śrubokrętu
sumienia, etyki - na wyż się sklepienia, rozkminienia ..doznania
dziś szlak znał, lecz wśród panien brak już brania
 maska rapera z Ohio więzienia, długo zanim odniósł sukces

 


Nieraz było mi źle i w dół zajeżdżałem maski,
ale zaś doświadczenie rosło nad ich blaski, tajemnicze -
a ja już miałem tereny dziewicze, dawno za sobą - i puszczę
 głęboką w sobie - gdy dołujesz się, stajesz się ozdobie
 jednak kimś podobniejszym - po latach słusznie śmielszym.

 Więcej wiesz na co uważać, gdy o rety lub zagadka -
na plus wyjdzie, co tak nisko dołowała cię wpadka - czas upadka,
upadlania - gdy na dnie moneta była rozmieniana, stanu jaźni stawu kaźni - zagadki pra-Narodzin

 ..a z Powodu się jakiegoś wszyscy wywodzim. Niech naukowiec nie peroli, że to wszystko jest bez sensu - bo nic nie istniałoby bez sensu (właśnie sens i istnienie to jedno, tam gdzie łączą się pojęcia - twój problem, że tego nie widziałeś Stefan; nie mojego dziecka, k...a pojebie? )-  

bez powodu nie byłoby Rodowodu.




Ogłoszenie dla byłych funkcjonariuszy PRL i innych członków partii lub struktury. Urodziłem się w 1979 i myślę że byłbym w Partii, gdybym wcześniej z paręnaście lat się zrodził, ale byłbym ze serca takim jak jestem i w duchu dobrej intencji - przeciwieństwo zdrajcy, przecież ja napadam na dyliżanse i to byłoby zbyt wiele dla okolicznej ludności, wieśniaków - gdybym na domiar jeszcze, powiedzą rodzice - poczciwi chłopi, dziewojom - =na domiar złego jeszcze zdrajca, a plotkowali że i tak widywano mnie w karecie, magnata o niechlubnej dla tkanki narodu opinii - żywego organizmu kraju, a niektórzy z nas odlot dają mu jak na haju - czy i ty coś z siebie pokazałeś, dałeś brałaś - a jak gwiazdka ile razy migotałaś? Czy tylko jak Belgia, restauracja i jedzenie ślimaków- patrzenie się czy inni się nie patrzą, i tak dalej .. Przełączani jesteśmy w tryby, ogłupiani nie na niby. A to jawa jest snem, w innej krainie - naprawdę jako tysiącletni galeon płynę, stary wrak jaźni między Wami zbyt silny okazał, zbrakło mu Bojaźni - bożej, dziś nie dopomoże: demon zawsze pomoże, on może - często kończy tak jeleń, miał za duże poroże. Rozwalił lasu ćwierć, a zaś umarł - ale Niemca on zdumiał, i zatrzymały hufce się na linii pagórków horyzontu - bo zobaczyli, że coś k.. Heinz, Kietling grzebał kole lontu.

Moc my taką mamy, że z nią gwiazdy przywitamy - wiedzcie tej, w Holandii ..gdzie znacie gorszą stronę naszego ludu, a jak my kończyć będziecie wśród cudu - z innych krajów też zapraszamy, ale miejsca dla wszystkich nie mamy. Zwłaszcza brak wody, więc ..ostaną się tylko z ducha urody goście dzielni - którzy jak my przybywają ze cnoty uczelni.

dotyczy osób uczciwych z twarzy i dzielnych z piękna oczu, dysponujemy systemem potrafiącym to poznać niekiedy nawet z danych przesłanych elektronicznie ..

.gdybym ja wtedy się urodził, to ostrożnie bym lont przewodził, w duchu cicho zawodził - a mówił tak, jak wierzył dla Polski.   Że film nie może być amatorski, że nie będę rozrzucał ulotek z drugiego piętra - a może będę, zależy jak by się potoczyło.. patrz film "Przypadek", ja mam 2 drogi -= w każdym razie raczej wstąpiłbym do Partii i próbował zostać jakimś wiceministrem, ale co bym tam w duchu, głęboko czuł i zamierzał na dnie ostatniej karty czasu ze zatopionej biblioteki Atlantydy - to by Ruscy na zjeździe w Mińsku w 1989r. trzynastoma, czternastoma elektrodami ze mnie nie wyciągnęli, Bo ja bym sam tego nie wiedział - dla ostrożności, nigdy w duchu nie rozważył. Dlatego uważam - i nie teraz to wymyśliłem, ale kilkanaście lat temu gdy skapowałem czym była Polska i co się działo, bo jako dziecka rzetelnie mnie nie informowano - uważam że raczej prawdziwy patriota poszedłby do partii, choćby mieli mówić że to zdrajca -= to w ten sposób mógłby zdziałać więcej dla Polski. Akurat miałem fuksa że nie musiałem tego robić, ale wypadałoby to zaznaczyć i wspomnieć wśród tysiaca głosów monotonnie takich pewnych niby, i zgodnych jak naukowcy nie powiem z której czasodziedziny - wśród powszechnej dziś ,odwrotnej znów, wersji historycznej, że ci z opozycji to byli bohaterzy, a komuniści to trochę sprzedawczyki, karierowicze - "może, może wielu .. ale na pewno nie wszyscy. Wszyscy - na pewno nie. "



czekał potwór na Niemca mutujący, z przyszłości naukowiec teleportowany  a może to jest jednak pion zbijany - zbijalny, tu sen namacalny, sen we śnie jest w domu - a czasem w świat realny wychodzisz tam po kryjomu.. tam gdzie Tak naprawdę istniejemy - tu tylko w zupie Wspólnej jaźni zanurzeni, a może to jawa jest snem - odwrotnie biegnę..

tak nas przystroili że na jawie jedziemy naprawdę - a wcale tak ku..a nie jest, Robert Kubica trzymaj się na zakręcie.




Dołuj się dołuj człowieczku - a to demonik mały, niewidzialny ..kożuchem był w twoim mleczku, pasożyt z innej galaktyki od dawna ingerował w twe szyki owad inteligentny - zrobił z naszych naukowców męty.. mniejszy od ciebie 4 razy, jesteś silniejszy spokojnie od niego ..odkąd go zauważysz - to jego zabawa i cała korzyść z gry
dopóki nie wiesz o jego istnieniu ty. Taki pasożyt następnie próbuje podpuścić myślą inną osobę z twojego mieszkania, żeby weszła i ci przeszkadzała - w ostateczności może użyć osoby którą lubisz, ale wtedy widocznie więcej traci, tam we swoim wymiarze - kiedy kogo jeszcze niewinnego wpląta, bo to robi na końcu. Tyż nie chce jak ostatni zbój leżeć w słońcu, była cywilizacja - dziś jest wzorek na zaskrońcu..

 Kto wie jak to było, waszych mędrców byle co zwabiło - kapucha, gdzie jaka wnet ktoś wyniucha. Dwa złote ci nie leżą na ulicy, i też potrzebuje roboty każdy w okolicy; trzech braci było, a we różne zawody ich z generatora sumienia rzuciło: jeden został w warzywniaku sprzedawcą od kapusty, drugi żył i umarł pusty - ale i tak był lepszy niż ten trzeci, który również potrzebował kasy ale był trzeźwiejszy, więc został uczonym. Szedł tam gdzie wybijano dzwony, kasa potem była potrzebna za mówienie tak jak oni snują, -proszę bardzo, nie ma sprawy; ja też się tym interesuję - taak, a ja starymi meblami.
Ciekawe ilu z mistrzów świata do gry w pokera na ośmiu - się np. by interesowało faktycznie tą starą filozofią dziadów dawnych wieków, o mózgach jak metalowe siatki niby z drewna i łyka }

..nikt by w dzisiejszym świecie nie rozdarł ściany matni w jamę jaźni pod prawo fantazji,

..demonik chronił mnie, gdy byłem dzieckiem- czy o tym też wspominałem? Wtedy był prawie tak duży jak ja, a o wiele sprytniejszy; był zawsze kiedy go potrzebowałem, niby niewidzialny niedźwiedź barwny, teleportowany na chwilę ale do pokoju ale dla mnie wyczuwalny, niby niewidzialna plazma energii, lekkiej elektryczności zawiesina-plama ..taka niewidzialna, ale coś tam było czuć że coś tam jest - w danym np. kącie pod sufitem. Coś tam było ..dziś już tego nie wyczuwam, ale czasem za to pies widzi i szczeka - rzadko, ale innych im podejść jest łatwo; którzy jeszcze nie uświadomili sobie że istoty są realne, bywają nachalne ..głodne, a innym razem są pogodne - wtedy się natchnienia czasem nazywają, a nieźle czadu zapodają - = w dobrej intencji mega-ducha z gwiazd ..nie wątpiłem czy to byłem ja,
czasem sam nie wiedziałem - a nieraz że to kurde nie mogłem być ja, wykumałem.


  Nie wiem czy to słowo demonik jest dobre, może to raczej inno-galaktyczny meduz-owad -kalmar. Nieraz pewnie mi pomógł, a ja sobie nawet nie zdaję z tego sprawy, to on mnie ocalał? Różni to mogli też być towarzysze na różnych etapach życia, przecież oni też ciągle nie jedzą tego samego /strzygą się u tego samego fryzjera, kij wie co ta pielęgnica z rekina wybiera

Nie nienawidzę go, niech sobie żyje - niewidzialny stworek; teraz pewnie sobie pójdzie do kogoś innego - ale to mieszanie w głowie zostanie na zawsze, chyba że skonstruuję jakieś urządzenie żeby ich widzieć, a wtedy ..pojmę, jak snują macki.

..a zaś miałem z umysłu nieraz lej wariacki - ale i to było lepsze niż zmuł pijacki. 256 pomysłów na minutę, wymyślałem jak Orangutan z jednym kryształowym butem - a czasem jak coś wyszło, to całe wcześniejsze zło prysło..

  Cichy Bubka, Kliczko we wygaszonym pokoju gdzieś w pełnym samotnych blokowisku - dokonał cudu, który dla "normalnych " byłby wart trzech przysług.  Niesamowite sztuczki mogą kiedyś przydać się







myśli podsuwane

{ "myśl o Lechu " - do młodzieńca z blokowiska ... }

"zjedz to, zjedz to ..zrób to, posprzątaj ten papierek " - właśnie kiedy u ciebie wygląda jak u normalnego, to jesteś nienormalny ..zbyt próżny, myślisz że Jezus też ciągle sprzątał i wycierał kurze ?.. No bez przesady. Się inne rzeczy robi kiedy się jest na świecie, chodzi po łąkach i próbuje wykumać, o co biega. Jak to jest, skąd powstało to co było - jak to kiedyś samo się zapętliło.. i jaką rolę w samotności Istnienia ty odgrywasz - czy w paradoksie się przydasz? Sypią się iskry sypią ,

nie słuchaj starych bo ci los zrypią. Każdy przybywa tu w miarę, jeszcze wporzo magicznym dzieckiem ..gwiezdnym sumienia wygą - a zaś mały dzieciaczek staje naprzeciw trybom, ciężkim i nachalnym kołom zębatym - brutalnym, przez dorosłych robionym w zamian za wypłaty. Innych ogłupili, a trzeci - ci tamci ..w kółko tymi samochodami jeździli.

Czy myślisz że Jezus też by tak jeździł samochodem, wte i wewte ..? -Spytaj papieża, on wie.

Powinno być prędzej ciągłe oglądanie telewizji zakazane, niż rośliny zaistniałej w przyrodzie uprawianie. Skoro to dał ci Bóg, to kto ci to zabrał? ..i czemu - zdziwisz się | |..nie tak nauczyli cię rozumieć, wszystko wokół postrzegać; a zaś pusto o tym gadać, naczytawszy się książek o uczuciach które znasz raczej tak z relacji.


powrót na stronę główną